Najpierw lodz (Kapit-Sibu); potem autobus (Sibu-Niah); nastepnie lapiemy stopa, zeby dostac sie do Parku oddalonego o 17km od glownej drogi...
"Park Narodowy Niah to ponad 3 tysiące hektarów lasu deszczowego i gigantyczny kompleks jaskiń pełnych nietoperzy oraz śladów bytności człowieka (w tym malowidła ścienne) na Borneo sprzed 40 tysięcy lat. Wejście do największej z jaskiń, Niah Great Cave, ma 60 metrów wysokości i 250 metrów szerokości, co nieźle obrazuje skalę całego miejsca..." tekst zapozyczony ze strony mandalay.pl:)
Do jaskin prowadzi droga. tym razem przez.... dzungle:)! Glowna jaskinia na prawde jest ogromna, smierdzi w niej straszliwie nietoperzowymi odchodami a momentami panuje w niej absolutna ciemnosc... w calej jaskini nie natrafilismy na ani jedno sztuczne swiatlo... tylko naturalne przebijajace sie tu i owdzie.... robi to wrazenie...
Nastepnie idziemy do kolejnej jaskini, w ktorej podziwiamy malowidla sprzed 40tys lat...
W drodze powrotnej zachaczamy o wioske, a tam... longhouse:)!
W Parku spedzamy dwie noce.... Jest to kolejny pusty Park.... wiekszosc przyjezdza tu na jdnodniowa wycieczke, wiec po zapadnieciu zmroku, Park pustoszeje....
Info praktyczne
- nocleg w Parku - 42RM/pokoj 4 osobowy (cena niezalezna od ilosci osob w pokoju)
- jest restauracja, wiec wlasny prowiant niekonieczny, aczkolwiek jest kuchnia gdyby ktos mial ochote na zupke chinska:)!