w Indiach byla Kalkuta, teraz Hanoi… w Kalkucie wydeptaliśmy z Michalem ścieżkę do ambasady Bengalskiej, natomiast w Hanoi z Tomkiem do ambasady Polskiej…;)! Powod dosc prozaiczny – brak miejsca w moim paszporcie na kolejne wizy! Jedynym wyjsciem w tej sytuacji okazało się wyrobienie paszportu tymczasowego.
3 wizyty w Ambasadzie, spotkanie z konsulem i jestem szczesliwa posiadaczka 2 paszportow…. Żeby nie było nudno za 1,5miesiaca do kolekcji dołączy 3 paszport… A co, trzeba miec fantazje:)!
W koncu możemy wyruszyc na południe Wietnamu! Tam ma byc cieplej... czy rzeczywiscie...? O tym juz w nastepnym odcinku:)!