Linie lotnicze Air India stanely na wysokości zadania i zaserwowaly ku mojej uciesze typowo hinduskie sniadanie (galeria)!
Jestem w Kalkucie.. Myslalam ze już nic mnie nie zaskoczy, tym bardziej ze wpadlam tu tylko na jedna noc, a jednak – znany Wam już Amar zrobil mi niespodzianke i pamietajac o moich urodzinach sprzed iluśtam dni, wręczył mi prezent… (galeria:))
Z tym milym wspomnieniem opuszczam Kalkute i zmierzam w kierunku Wietnamu…
Już zaczynam tesknic za Indiami, krajem pelnym kontrastow, chaosu, rożnych smaków, mającego w sobie cos magicznego… coś co jak już raz się spróbuje to sie chce więcej i więcej,,,,