Niestety w Kalipur nie mogłam zostac dłużej… czas wracac do Port Blair… miejsca w którym zaczyna sie i konczy kazda andamanska przygoda… samolot do Kalkuty już zaczyna grzać silniki…. Zanim wyjechałam z Kalipur, jeszcze szybki rzut oka na najwyższy andamański szczyt (Saddle Peak; 732m), przejazdka na motorze po pobliskich wioskach no a potem 10h off roadu…. Po drodze wstapilam na kawe do Jarawa i w koncu dotarlam do Portu. Przede mna ostatnia rajska noc …
Do zobaczenia na ladzie!!