Geoblog.pl    przygoda    Podróże    Azjatyckie spełnienie... i marzenia o końcu świata    Na koncu swiata
Zwiń mapę
2011
22
lut

Na koncu swiata

 
Indie
Indie, Little Andaman Island
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10547 km
 
Skoro nie można spotkac rdzennych mieszkańców Andamanow (zyja w rezerwatach a po „każdym” kontakcie z białymi jest ich coraz mniej) wybieramy wydaje się, ze najmniej oblegana wyspe archipelagu – Maly Andaman. Znowu rejs – tym razem lodz jest szybka, pokonuje 120 km w szesc godzin, z każdym kilometrem coraz cieplej…do rownika już tylko 10 stopni, goraco zaczyna się robic kilka minut po osmej rano ;))
Docieramy do Hut Bay. Nie mamy mapy. Nie mamy planu. To jest to – nie mieć nic. Tylko czas ;) Do wyboru kilka wiosek. Najdziksze lokum (4 pokoje ustawione w dżungli zajete). Kolejny hotelik calkiem mily – jest jednak problem. Hindusi jak świętują to na calego – tym razem święto Kriszny trwa cztery dni a towarzyszy mu koszmarna muzyka grana dzien i noc, non stop. Nie da się tego wytrzymac. Ostatecznie spimy w milym hostelu, w pobliżu portu, w głównej wiosce o skomplikowanej nazwie ;)) przynajmniej jest cicho a pod oknami snuja się krokodyle (Michal! Nie przesadzaj – MG). Dobra, teraz się nie snuja, ale serio to zyja tu słonowodne krokodyle, tak przynajmniej twierdza miejscowi, kilka miesięcy temu jeden z nich pożarł człowieka. Nas nie pożarł ;) a nawet nam się nie objawil…w zamian o malo co nasz tuk tuk nie rozjechalby zdenerwowanej kobry, która probowala przejść przez ulice, jak się jest kobra to nie jest to proste, a tu tuk tuk jeszcze tak szybko jechal ;) to się wkurzyla, ale wszystko skończyło się szczesliwie…
Wniosek generalny. Im mniej hindusow tym mniej smieci. W głównej wiosce mieszkańców jest najwięcej – plaza to jeden wielki syf,ale potem…już tylko lepiej…dzungla, piasek, worek, piasek, zarowka, piasek…krab, piasek…nie no, jak do tej pory to najpiekniejsza i najdziksza plaza. Pusto. No tak nie do konca – spokoj zakłócała syrena w nowej odslonie ;) czapki z glow ;)) mala podpowiedz…suki…. (galeria) i jej goryl (galeria)…był jeszcze rybak i jego nie-zlota rybka o wielkich zebach i magicznej nazwie )^*&%%(%;)
Drugiego dnia dokonaliśmy penetracji wyspy…dobrze spenetrowaliśmy lokalny warsztat, ale po kolei. Znalezlismy skuter. Monika uruchamiając caly swój wdziek przekonala właściciela, ze wie co i jak. Chyba nie uwierzyl , szczególnie po pytaniu a gdzie sa biegi?;) ale jak się okazalo po kilku swiecach i spalonych gumach ruszyliśmy do przodu ;) droga na polnoc miala…17km ;) dojechaliśmy do konca…konca swiata. Wyspa była wspaniala, dzika dzungla pelna palm, ukrytych wiosek, chatek schowanych miedzy drzewami. Nagle asfalt się skończył…a nam skończyło się powietrze w tylnym kole…(ciekawe dlaczego akurat w miejscu gdzie siedzial Michal? ;) na szczescie w każdej wiosce jest mechanik. Nasz miał gora 15 lat i przesympatyczny uśmiech. Udalo się. Jechalismy, jechaliśmy i zachwycaliśmy się… Co piekne na Malym Andamianie – turystow malo, baza prosta, tylko natura…;)
Na deser zostal wodospad…niewielki, ale baaardzo piekny. Ukryty gleboko w dżungli…i tylko to ostrzezenie…uwazaj na krokodyle ;)
A na dobranoc polsko-niemiecka wymiana mysli i gra w karty z przesympatycznymi sasiadami.
I jeszcze delfiny. Mialy być już wczesniej, kiedy płynęliśmy na Andamany, wtedy opowiesc o nich potraktowaliśmy jak legende, teraz były na prawde ;)) z wrazenia nie udalo się zrobic fotki, ale były…
Troche za krotko, ale terminarz ;) napiety…z konca swiata już tylko krok do raju…;)

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
martaandrzej
martaandrzej - 2011-02-24 21:47
Nie ukrywam, że trochę denerwowałam się tym długotrwałym milczeniem blogowym.
No i dzisiaj same przyjemności; najpierw sms a teraz uczta duchowa, bo relacje waszej eskapady uwielbiam. Zobaczymy czy po wyjeździe Michała też będzie co czytać. He,he!
 
robert64
robert64 - 2011-02-24 23:29
Czyli jest pięknie? Pozdrawiamy od naszej szóstki, która już przebiera nogami żeby wystartować też w te rejony. Dziś w Kazimierzu było małe spotkanie organizacyjne.

Jeszcze raz powodzenia!
 
 
zwiedziła 11.5% świata (23 państwa)
Zasoby: 259 wpisów259 922 komentarze922 1646 zdjęć1646 15 plików multimedialnych15
 
Moje podróżewięcej
07.11.2016 - 16.11.2016
 
 
07.11.2015 - 27.11.2015
 
 
16.11.2013 - 09.12.2013