Michal chrapal nawet na wysokosci 11 000metrow;). Nie zaklocilo to jednak miekkiego ladowania w Delhi. Zamiast sterty smieci na lotnisku przywitaly nas dywany… caly terminal wylozyli kolorowym talatajstwem (skad wiedzieli o ktorej dokladnie przylatujemy?).
Na poczatek 2h koczowisko w hotelowej recepcji, w oczekiwaniu az nasi towarzysze sie wyspia…;). Od tej chwili przez tydzien bedziemy podrozowac z Tereska (Tereska dygnij) i Adamem (Adas zrob krok do przodu), oboje tak jak my lubia hinduski syf i ostre… paneer…
Delhi, ach Delhi… z indyjskiej stolicy poznalismy dworzec i uroczego hindusa, ktory bez zmruzenia oka probowal orznac nas przekonujac ze nasze bilety sa niewazne (niestety 99 na 100 hindusow bedzie sprawdzalo czy jestesmy debilami – na razie tylko raz wygrali;), mielismy sie do tego nie przyznac, ale co tam...:)).
Startujemy – pociagiem do Agry…
Informacje praktyczne:
1 USD = 42-44RS
Z lotniska takswka pre paid do Centrum – 370 - 390Rs
Sniadanie (samosy) – 10-20 Rs za 2 szt
Hostel w Delhi – 350Rs/pokoj 2osobowy
Woda 1l – 12-15RS