Naga to miasteczko studenckie... przez przypadek trafiamy na cos co wyglada na zakonczenie roku/polrocza....Na uniwersytecie jest wesolo, studenci (czasami wygladaja jakby mieli 10-12 lat... ale ubrani sa jak studenci;)) swietuja, orkiestra gra...
A poza miasteczkiem studenckim cale centrum jak I wszystko dookoola jest juz w klimatach swiatecznych...
Na glownym placu stoi wielka choinka I sztuczne miasteczko ze sztucznym sniegiem, reniferami i Sw. Mikolajem... No I oczywiscie wszedzie slychac Jingle Bells...
P.S.
Dzisiaj Tata obchodzi urodziny - na imprezie byc nie moglam ale to da sie nadrobic:)! Tata, STO LAT!!!!