No to jestem na lotnisku w Auckland... Moja przygoda dobiega konca...!
Za 1,5h Royal Brunei zabierze mnie do Brunei - tak, zebym mogla pozegnac sie z Azja... potem miedzyladowanie w Dubaju i za jakies 37h bede w Londynie:)!
Trzymajcie kciuki za bezpieczny lot! Pewnie odezwe sie jeszcze z Londynu - w koncu to tez czesc przygody:)
P. S. Mam jeszcze troche zaleglych wpisow z Samoa i NZ... postaram sie je nadrobic wkrotce... beda ze wsteczna data wiec mam nadzieje, ze Wam nie umkna:)