Hokitika to male miasteczko, znane m.in z:
* Jade czyli greenstone (znany nowozelandzki "zielony" kamien, z ktorego tworzy sie m.in bizuterie);
* Wild Food Festival (festiwal "jedzenia") - niestety ten festiwal jest w marcu wiec kilka miesiecy sie spoznilam:);
* artystow, ktorzy mieszkaja w tej okolicy...Na pobliskiej plazy znajduje sie wiele ogromnych galezi i korzeni, ktore sluza artystom do tworzenia przedziwnych kompozycji i rzezb...
U takiego jednego "artysty" sie zatrzymujemy... Jason na codzien jest elektrykiem, ale od czasu do czasu tworzy "sztuke"...:).
Mielismy zostac 1 noc, siedzimy juz tutaj trzeci dzien:).
Gotujemy (znowu robie klopsy;), jemy;), gramy w billard (stol znajduje sie w pokoju zamiast normalnego stolu) i czas leci...
Wiecie, ze jestem juz (dla niektorych dopiero;)) 181 dni w drodze!!! Tak sobie pomyslalam, ze chcialabym Wam jakos podziekowac za sledzenie moich "losow" przez tak dlugi czas...
Jakby ktos chcial dostac kartke z Nowej Zelandii to prosze o podeslanie maila z adresem (gajewska_monika@hotmail.com)! Mozna tez w mailu dopisac "co" chcialoby sie dostac - owce, pingwiny, a moze gory czy inny ladny krajobraz...:)!
W zwiazku z tym, ze nie mam pojecia ile osob czyta to co ja pisze, a budzet mam ograniczony;), kartki wysle na pewno do pierwszych 7 osob, ktore napisza ponizej komentarz... (przy okazji zobacze kto czyta, haha;)))
Tata, Mama, Siostry --> do Was tak czy siak wysle kartke, wiec dajcie szanse innym;)