Ze upalnej Malezji prosto w srodek zimy... Nie wiem czy to byl dobry pomysl ale co tam:)! Kolejna przygode, tym razem nowozelandzka czas zaczac:)!
Podczas ladowania, okolo 23:00, pilot poinformowal ze na zewnatrz jest 2C...!!!! Moja letnia odziez chyba nie za bardzo sie tutaj przyda:)!
Noc spedzam na lotnisku... Rano po wyjsciu na zewnatrz zaskakuje mnie rzeskie powietrze... Jest zimno, ale przyjemnie:)!
Pierwsze kroki kieruje do sklepu, zeby kupic m.in czapke;)!
Nastepnie krotki spacer po miescie... Christchurch we wrzesniu zostalo zniszone przez trzesienie ziemii... podobno kiedys piekne centrum teraz jest jedna wielka ruina... Kolejne silne trzesienie bylo w lutym, a nastepne jakies 2 tygodnie temu... Lekkie wstrzasy sa podobno caly czas....
Po poludniu spotykam sie z hostem z CS... Bede mieszkac w wyjatkowo ciekawym miejscu;)! Ale o tym juz nastepnym razem...
P.S. Zdjecia wkrotce jak tylko uda mi sie znalezc lepszy dostep do internetu. Tam gdzie mieszkam nawet telefon ma kiepski zasieg;)
Informacje praktyczne
1. Dostep do interentu jest bezplatny m.in w bibliotekach lub McDonaldzie;)