Za kilka dni opuszczam Borneo:((( (patrz informacja praktyczna). Ale po drodze jeszcze odwiedziny u sultana...
Malezyjska czesc sklada sie z dwoch stanow Sarawak i Sabah (do tej pory znajdowalam sie w Sarawak). Niewielki obszar (ok. 5 tys. km²) pomiędzy tymi stanami zajmuje Brunei. Zeby sie dostac do Sabah droga ladowa (stad mam samolot), najlatwiej jest przejechac przez Brunei... Wybieramy ta droge - a co tam - zawsze kilka pieczatek wiecej w moim nowym paszporcie;)
Glowa tego panstewka i szefem rzadu jest sułtan Haji Hassanal Bolkiah Mu`izzaddin Waddaulah - jeden z najbogatszych ludzi świata, a dochód PKB per capita wynosi 50 tys. dol!!!!! (2009r) - ta ostatnia cyfra jest jeszcze do potwierdzenia, bo rozne zrodla podaja rozne cyry znaczaco sie od siebie rozniace... Co jednak istotne - kwota ta jest wysoka:)!
Podstawow gospodarki sa zloza ropy naftowej i gazu co widac od razu po przekroczeniu granicy:)!
W stolicy BSB zatrzymujemy sie tylko na 1 noc, zeby z samego rana ruszyc w strone Sabah. Nie udaje nam sie zobaczyc za duzo... ale nie ma tu tez za duzo do zobaczenia! Jedna z atrakcji jest palac sultana (podobno to największy pałac na świecie - 3/4km dlugosci; 0,5km szerokości;1788 pokoi; sala balową na 4 tys. osób. W pałacu mieszka ośmioosobowa rodzina sułtana i 600 służących). Niestety palac jest udostepniony dla zwiedzajacych tylko 3 dni w roku... nie jest to dzisiaj!
Za to dzisiaj na kolacja sa m.in owoce morza:)!
Informacja praktyczna
- zakup biletu powrotnego nalezy przeciagac do ostatniego momentu... nawet kosztem drozszego bileu:)! Ja juz bilet mam i nic sie nie da zrobic (koszt zmiany terminu powrotu jest drozszy od kosztu biletu:)...
- waluta - Brunei Dolar (1 USD = 1, 21 BND)
- najtanszy nocleg w miescie w hostelu w dormie = 10BND