Za kilka dni wspolnie z laotanczykami bedziemy witac Nowy Rok.. :). W tym roku swieto wypada 14.04. Nie ma to jak Sylwester 2 razy w roku:)
Już teraz czuc swiateczny nastroj, już teraz jest mokro…:). Zaopatrzeni w odpowiedni sprzet - ja z nowym superpistoletem i Tomek w roli fotoreporter, wyruszylismy na miasto….Zapowiadalo się niewinnie… od czasu do czasu grupka dzieci z wodnymi nabojami stawala nam na drodze:). Jak tylko orientowaly się, ze ja tez jestem uzbrojona, rozpoczynala się walka…. Najczesciej przegrywalam, bo trudno bylo mi sobie poradzic z cala gromadka zaprawionych w bojach wojownikow:)! Na pomoc Tomka nie moglam liczyc bo on pracowal nad dokumentacja:). Zabawa byla przednia a ja cala mokra…:).
Jednak to byl dopiero wstep….zostalismy zaproszeni na domowke, czyli... impreze dla dorosłych… tutaj było polewanie sie nie tylko woda ale i lao-lao… :). Było jedzenie, były tance, było wesolo, było mokro - co jakis czas jedna z osob, polewala wszystkich zimna woda zyczac Happy Lao New Year!. Gościnny to narod…:)!
Juz jutro jedziemy do Luang Prabang... tam obchody swieta sa podobno najbardziej spekatakularne! Oj, bedzie sie dzialo:)!!!
Do zobaczenia w Nowym Roku:)!
P.S. zyczenia noworoczne prosimy slac na laotanski numer: +8562059417537