Przyjaźni, uśmiechnięci ludzie, brak cywilizacji, malo turystow (no moze poza Luang Prabang;))… taki Laos zapamiętaliśmy.
Nasze pierwsze wrażenie jest taki, ze ludzie pozostali tacy sami (na cale szczescie:)!!!)… otoczenie jednak uległo zmianie… Bankomat na każdym rogu, wi-fi, oszklone budynki, klimatyzowane supermarkety, nowe toyoty – tego wcześniej nie było… Cywilizacja wkracza tu w zastraszającym tempie…
Ale i tak się cieszymy, ze tu jestesmy… w koncu to ludzie tworzą „klimat”… no i Beer Lao;)
Do zobaczenia w Krainie 4000 Wysp…