Odetchnelismy. Najpierw 15h w pociagu (mialo byc 11, ale cos nie wyszlo); potem jeszcze 3h wcisnieci w tyle jeepa miedzy dwoch lokalsow o nieco nepalskich rysach twarzy (jeden pan, poczestowany suszona morela, pozul pozul ja i...dyskretnie wyplul na podloge, hehe pewnie byla za malo slodka ;)) dotarlismy do Darjeeling (2100mnp.) Wysokosc moze nie imponujaca, ale to juz Himalaje ;))) Tak, tak - dla lubiacych gory i herbate miejsce niezwykle.
Miasteczko to oczywiscie dzielo brytyjczykow, ktorzy postanowili miec swoje Zakopane, ale to takze ziemia, ktora wydala genialnych himalaistow, bez ktorych "biali" pewnie nie daliby rady wejsc na te "pagorki" jak chocby Mont Everest. To tu zyl i spoczal na zawsze Szerpa Tenzing Nordgay, ktory pomagal sir Hillaremu zdobyc w 53 roku M.Everest. Niesamowite - szedl w butach w jakich bardziej mozna isc na grzyby a nie na osmiotysiecznik ;)) dzielny czlowiek. W miejscowym muzeum sporo pamiatek z pierwszych wypraw, malo troche informacji o Polakach, ale to moze tylko nam sie wydaje, ze jestesmy tak dobrymi himalaistami, w Dardjeeling nas nie docenili ;(
Dardjeeling. Jak wiele miejsc w Indiach obecnie w stanie zapalnym. Mieszkancy walcza, na razie pokojowo, za pomoca strajkow, o niezaleznosc, chca byc samodzielnym stanem, chca miec znow swoj Gorkhaland. Teraz naleza do tego samego stanu co wielka i zaniedbana Kalkuta. Bagatela stolice stanu od Dardjeeling dzieli ponad pol tysiaca kilometrowc, ale nie tylko - dzieli ich jezyk (tutaj sie mowi w nepali), inaczej wygladaja (bardziej tybetanska uroda), inaczej sie zachowuja (mniej pluja;)), inna herbate pija i co innego jedza Nie ma sie co dziwic, ze chca niezaleznosci, z drugiej strony ciagle strajki niszcza ich gospodarke. Wtedy do miasta wjechac nie mozna, a zyja przeciez z turystow. My mielismy szczescie ;)) zmiescilismy sie z naszym tourem miedzy jednym strajkiem a drugim, dzieki temu odwiedzilismy zoo (podobno ratuja tam wymierajace gatunki) i plantacje herbaty.
Dardjeeling slynie na caly swiat wlasnie z herbaty (oczywiscie bez zadnej chemii - organic). Faktycznie, niemal wszystkie zbocza dwutysiecznych "pagorkow" porastaja herbaciane drzewka. Sezonu na herbate nie bylo (tzn w sklepach byl, o czym niektorzy sie przekonaja ;)) ale i tak wszystko wygladalo pieknie. Co ciekawe...herbate zbieraja tylko kobiety (jasnie panowie hinduscy nie beda kalac sie taka praca); kobiety w ciazy i starsze minimum 2kg dziennie; mezatki 4kg; panny 6kg ;))) (jasnie panom hindusom naleza sie brawka za taka organizacje ;))
Ale Darjeeling to przede wszystkim gory, a w zasadzie widok na gory, to znaczy na jedna gore, ale za to jaka....