Genek, musze Ciebie rozczarowac... Bedac nad jeziorem Taupo, nawet nie myslalam o trekkingu... myslalam tylko o tym, zeby jak najszybciej znalezc sie w regionie Hawke's Bay... I to wcale nie dlatego, ze region ten slynie z produkcji win czy miasta w stylu artdeco...
Czesc z Was pewnie pamieta szalonych rowerzystow, ktorzy goscili u mnie w Toruniu przeszlo 5lat temu... Stani i Richard... Tak, tak sa juz w podrozy na dwoch kolkach od jakis 6 lat i pewnie jeszcze kilka lat przed nimi...Do tej pory przejechali na rowerach jakies 99tys km!!!
No i tak sie zlozylo, ze sa teraz w regionie Hawke's Bay:)!!!! Spedzamy wiec razem 2 kolejne dni!
Na poczatek wycieczka po winnicach! Richard, jak przystalo na rodowitego francuza, na winach zna sie znakomicie, wiec od czasu do czasu tlumaczy nam to i owo.
Udaje nam sie odwiedzic 4 winnice. Na poczatek "Clearview" - tam mamy do przetestowanie okolo 20win!!!! - 10czerwonych i 10 bialych:). Jakie winnice byly kolejne... nie pamietam...;)
Prawie zapomnialam wspomniec, ze i tutaj korzystamy z CS. Zatrzymujemy sie u lekarza - Regi ma na imie, ktory mieszka w pieknie polozonym domu, a wlasciwie w czesci domu, na wzgorzu z widokiem na sady i winnice....Ma wolny czas wiec caly weekend spedza z nami!